C I E KA W O S T K I
Serdeczni przyjaciele – Marek i Władek – inżynierowie,
razem pracowali na podobnych stanowiskach. Spędzali też z sobą dużo czasu w
różnych okolicznościach. Szczególnie cenili sobie wspólne wędkowanie. Siedząc
na łódce mogli rozmawiać o wszystkim.
Pewnego razu, gdy ryby bardzo kiepsko
brały, Marek zaczął filozoficznie – przyrody nikt do końca nie zrozumie.
Co
masz na myśli? – zapytał Władek.
Chociażby prawo zachowania gatunku i
sposoby jego realizacji.
O tak, czasem bywa ciekawy, np.: Jeleń,
byk, ma zdolność rozrodczą tylko raz w roku, w październiku. Koziołek, samiec
sarny, może dwa razy – wiosną i jesienią. W maju na miłość mają ochotę te
panienki, które jeszcze nie rodziły. Jesienią mają huczkę pozostałe.
Ciekawostka polega na tym, że ciąża u saren trwa sześć lub dwanaście miesięcy,
bo rodzą wszystkie w maju. U tych pierwiastek występuje zjawisko ciąży
utajonej, płód nie rozwija się przez całe lato.
To ja opowiem ci inną ciekawostkę –
odezwał się Marek.
Na pewno zauważyłeś, że takie ptaki jak
łabędzie, bociany, jaskółki, szpaki, gawrony i inne są nie do odróżnienia
według płci. Każdy rozróżni kurę od koguta, kaczkę od kaczora, bażanta od jego
żony. Może oglądałeś na filmie rajskie ptaki – tam różnica w upierzeniu jest
dopiero kolosalna.
Co jest tego powodem – nie wiesz, to ja
podszkolę cię. Otóż, mój drogi, tam gdzie wychowaniem dzieci zajmują się oboje
rodzice to są jednakowo upierzeni, a gdy dziećmi zajmuje się tylko matka to
jest szarą kurką, a on, wiecznie wolny ubiera się w kolorowe piórka.
A wiesz, mój kolego wędkarzu czego
potrzebują do rozmnażania się różanki. Takie małe rybki, doskonałe na żywca.
No nie wiem.
To posłuchaj. W maju samczyk, w godowej
szacie, poszukuje odpowiedniej małży, może to być szczeżuja lub skójka i od
niej nie odchodzi, aż przyjdzie samiczka. Ona na to okoliczność wykształciła pokładełko
w postaci rurki. Tę rurkę wsuwa do otworu skrzelowego małża i składa tam ikrę.
Na to tylko czekał kawaler. Dotyka wlotu i wypuszcza mlecz. Młode rodzą się po
dwudziestu kilku dniach.
Mój drogi przyjacielu, to wszystko jest
ciekawe, tylko nudne, bo u zwierząt odbywa się zawsze tak samo i o tej samej
porze. Co innego u ludzi. Tu z tym rozrodem związane są najróżniejsze
zdarzenia.
U mnie na wsi zdarzyła się taka historia.
Była sobie cud dziewczyna – Krysia. Wyszła za mąż gdy miała 19 lat. Po roku
urodziła Zosię. Mąż Krysi – Franek – zmarł na gruźlicę gdy Zosia miała 10 lat.
Żyły we dwie, obie piękne i ponętne. Nie jeden robił podchody, bez rezultatu.
Zosia zdobyła maturę w mieście i wróciła
do mamy. Poznała tam jakiegoś przystojniaka. Często przyjeżdżał do nich
mercedesem. Ludzie ocenili go na 30 latka. Rozeszła się wieść, że będzie się żenił
z Zosią. Miejscowi kawalerowie zazdrościli mu. Minął rok, a wesela ciągle nie
było, a potem sensacja. Wszyscy widzą, że czterdziestoletnia Krysia jest w ciąży. Co o tym myśli dwudziestoletnia Zosia nikt nie wie.
Tak to pokrętnie zadziałało prawo zachowania
gatunku.
Nie gap się, ryba ci bierze!
Piaseczno 29.03. 2022 rok.