sobota, 5 maja 2018

Humoreska nr 49: KIBICE

Znalezione obrazy dla zapytania wędkarze



       Zenek jest wędkarzem, a także humorystą i kpiarzem. Z jego księżycowego oblicza rzadko schodzi uśmiech. Mieszka w Piasecznie pod Warszawą, a na ryby jeździ najczęściej na pobliskie Górki Szymona. Tam na tych Górkach są nie tylko najprawdziwsze wydmy, ale także dwa stawy dla wędkarzy i tuż obok, przepiękna rzeczka Jeziorka. Wokół stawów są alejki spacerowe, ławki, miejsca do grilowania i ogródek jordanowski dla dzieci. Całość jest bardzo zadbana i nadzwyczaj urocza. Nic przeto dziwnego, że jest tam zawsze dużo ludzi. 
        Kiedy, w ostatni piątek Zenek wyjmował swój sprzęt z samochodu, podjechało starsze małżeństwo. Pani zainteresowała się wędkarzem i pyta:
         - Pan na ryby?
         - Tak proszę Pani, odpowiada grzecznie Zenek.
         - A złowi Pan coś?
         - Będę siedział tu blisko. Za dwie godziny będę sprzedawał ryby po 3 grosze za kilogram.
         - Jakie to będą ryby?
         - Świeże, proszę Pani, świeże.
         Pani powiedziała: Aaa... i  pokiwała głową. 
         Ledwie Zenek rozłożył sprzęt, podszedł kibic i pyta:
         - Panie, a są tu ryby?
         - Są, płocie siedzą w błocie, a po drugiej stronie pływają okonie.
         Nie minęła chwila i jest następny z torbą sprzętu i pyta:
         - Ja tu pierwszy raz, co mi Pan radzi?
         - Machaj Pan wędą, a ryby będą.
         Podeszły dwie Panie w Balzakowskim wieku i pytają:
         - Złowił Pan coś?
         Zenek z promiennym uśmiechem, bez chwili wahania odpowiada:
         - Rano nie brały, a potem przestały...
         Kolejny kibic użala się nad sobą, twierdząc:
         - Ja też bym połowił, ale ciągle ta praca i praca.
         - Zauważ Pan, że najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego w pracy.
         - A zabrał Pan mydło i ręcznik? - Zapytał, na oko 25-cio latek, z pewnością uważający się za cwaniaka.
         - A po co?  Pyta Zenek udając naiwniaka.
         - Po to, że jak Pan złowisz g...wno, to będzie czym umyć ręce ha ha...
         - Mydła nie mam, ale mam siano.
         - A po co?  Teraz zdziwiony pyta Cwaniak.
         - A po to, że jak przyjdzie taki osioł to go nakarmię.
         Minęło kilka godzin bez większych rezultatów, więc Zenek jest w nie najlepszym nastroju. Podszedł kolejny kibic i pyta:
         - Co Pan złowił?
         - Trzy szczupaki.
         - Od rana?
         - Nie. Od urodzenia.