niedziela, 27 marca 2011

Humoreska 3. Dziesięć przykazań łowienia okoni.






Fishing as recreation and sports displayed by fisherman at lake              



                        
1. Szukaj                                          6. Zmieniaj przynęty.   
2.Drażnij                                          7. Zmieniaj   sprzęt                                                       
3. Nie żałuj przynęty                        8. Zmieniaj głębokości
4. Spiesz się                                      9. Nie załamuj się
5. Nie spiesz się                                10. Miej szczęście

Ad.1. Okoni trzeba szukać - zawsze. Szukanie ma podstawowe znaczenie i dlatego jest numerem jeden w moich przykazaniach. Okoń bywa nieprzewidywalny. Można go znaleźć pod lodem na głębokości 30cm w jeziorach płytkich, ale i na 30m w jeziorach głębokich. Żeruje w toni, ale i z zasadzki w trzcinach. W rzeczkach i rzekach uwielbia dołki, wsteczne prądy, zwalone drzewa, luki w wodnej roślinności i inne zatopione przedmioty dające mu poczucie bezpieczeństwa. Bywało, że łowiłem piękne okonie w rzece Kiermas, przez kilka godzin, wiosną, przy samym brzegu w oczku o wymiarach 40x40cm, otoczonym zewsząd zeszłoroczną roślinnością, na głębokości 80cm. Wypływanie na jezioro bez sondy w poszukiwaniu okoni nie wróży, na ogół, nic dobrego.

Ad.2. Z natury okoń jest ciekawy. Jak każdego drapieżnika elektryzuje go ruch. Ma bardzo zmienne nastroje; od całkowitej obojętności na to, co się wokół niego dzieje po szał polowania w stadzie. Pośród setek brań na drgającą mormyszkę, tej zimy, miałem zaledwie kilka na tzw. "lenia". Świeży żywiec jest dla okonia o wiele skuteczniejszy od takiego, co już nie rusza ogonem.

Ad.3. Generalnie dla okonia przynęta może być tylko za mała. Łowiłem na rosówki okonki o połowę mniejsze od tej rosówki. Ukleje na haczyku potrafił atakować okoń o 1cm od niej większy. Im większy robak tym większa szansa na ładnego okonia. Przy rzadkiej częstości brań należy wymieniać przynętę na żywą i energiczną.

Ad.4. Jeżeli znalazłeś okonie w toni jeziora, czy np. pod lodem, to należy się spieszyć z ich łowieniem, bo odpłyną i będzie po zabawie.

Ad.5. Jeżeli okoń zdecyduje się na połknięcie przynęty, czy to jest robak, czy żywiec lub ochotka na mormyszce - na ogół nie rezygnuje i dlatego podcięcie może być tylko za wczesne.

Ad.6. Jeżeli wiesz, że w łowisku są okonie i nie chcą brać na "gumki", próbuj na wędki spławikowe. Może okazać się skuteczna mormyszka albo obrotówka o fikuśnym kolorze.

Ad.7. W czasie pewnego letniego dnia brania na wspaniałego żywca były sporadyczne. Gdy przyszło mi do głowy spróbować na rosówki, rezultat był wspaniały. Pamiętam też sytuacje odwrotne.

Ad.8. Doświadczony wędkarz wie, że o każdej porze roku okoni trzeba szukać na odpowiedniej głębokości. W warmińskich jeziorach w maju najczęściej okonie żerują na wodach do 6 metrów głębokości. W jesieni im później, tym głębiej, np. w początku października 6 do 8 metrów, ale w końcu listopada nawet na 15m. Pod lodem - wieczna niewiadoma - najczęściej przy dnie, ale kiedyś po całym dniu bezskutecznych prób na różnych głębokościach, przez przypadek, odkryliśmy szalone brania tuż pod lodem w pobliżu trzcin.

Ad.9. Wędkarz rasowy to optymista. "Dokąd piłka w grze" dotyczy także wędkowania. Bywało, że po wielu, wielu godzinach następował przełom. Zawsze można sobie powiedzieć - następnym razem będzie lepiej.

Ad.10. W wędkarstwie tak jak w życiu - trzeba mieć szczęście. Widziałem nieudaczników i beztalencia z nadzwyczajnymi sukcesami i mistrzów z super sprzętem obok - zgrzytających zębami.

Na zakończenie: od około 40 lat łowię tylko okonie. Przeczytałem wszystko to, co było możliwe na ich temat. Wiem tylko, że to ryba wyjątkowo kapryśna i nieprzewidywalna. Ponadto wiem, że okonie nie umieją czytać, bo nie stosują się do "wędkarskiego kalendarza brań"!

1 komentarz: