poniedziałek, 10 października 2011

Humoreska 18. Wędkarska bajka z morałem


 

               Dawno,dawno temu, gdy jeszcze jeziora były pełne ryb, a lasy pełne zwierza, wydarzyła się ta historia.
               W lesie nad jeziorem mieszkał wilk Niezguła i jego znajomy lis Spryciarz. Nastała sroga zima i zwierzęta cierpiały z głodu i zimna. Pewnego mroźnego dnia przyjechali nad jezioro rybacy. Rozłożyli sprzęt, wyrąbali przeręble i zaczęli łowić ryby. Z lasu przyglądali się tym zabiegom wilk i lis.
                Pod wieczór rybacy załadowali ryby na sanie, otulili się kożuchami i pojechali przez las. Lis podążył ich śladem. Wskoczył na tył sań i nazrzucał dużych ryb i w krzaki. Spryciarz zebrał ryby i rozkoszował się jedzeniem. Wywąchał to Niezguła. Daj chociaż jedną - błagał wilk lisa. Ja sobie nałowiłem to i ty możesz! Chętnie ale nie wiem jak? To proste. Włożysz ogon do przerębla,posiedzisz półgodziny powtarzając magiczne słowa: "łap się rybą mała, mniejsza i najmniejsza, łap się rybą mała... " i tak do końca.
               Wilk pobiegł do przerębla, włożył ogon i myśli - ten Spryciarz jadł duże
ryby, a mnie każe łowić małe.Nie będę taki głupi i zaczął krzyczeć: Łap się rybą duża, większa i największa. Łap się rybą ... Po pół godzinie wydzierania się wilk postanowił wyciągnąć swój połów. Ogon ani drgnął, nie pomogło szarpanie. Zaczął wołać o pomoc.
               Przybiegł, zadowolony z siebie, lis i pyta co się stało? Czy wszystko robiłeś tak jak ci radziłem? Wilk rozpłakał się i wyznał, że zamiast małych łowił duże. Widzisz, mówi lis, naczepiało się ich tyle i tak dużych, że nie sposób je wyciągnąć. Jedyne co ci pozostało to czekać do rana, może część z nich odpłynie.
              Rano powrócili rybacy i zastali wilka z ogonem w lodzie. Od tego czasu nie było już Niezguły w lesie, a jeden rybak miał ciepłą szubę.
M o r a ł :
           1. Dobre rady fałszywego przyjaciela nie są dobrymi radami.
           2. Gdy włożysz koniec swojego ogona w nieodpowiednie miejsce to,
               to może być początek twojego końca.
            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz